Na początek, 10 dni w Albanii to po prostu bardzo mało.
To chyba trochę niepopularny kierunek na wakacje, co paradoksalnie czyni go jeszcze ciekawszym.
O ile oczywiście nie celujecie jedynie w plaże - bo Albania oferuje o wiele, wiele więcej.
Jaka jest Albania? Ja powiedziałbym, że dziewicza i różnorodna.
Co warto zobaczyć?
Na pewno Jezioro Koman - robi niesamowite wrażenie, nawet tragiczna droga dojazdowa nie jest w stanie go zepsuć - tylko nie polecałbym jechać tam autobusem, po pierwsze droga jest naprawdę tragiczna i po prostu was wytrzęsie, a po drugie - widoki są oszałamiające i żal byłoby się nie zatrzymać.
Miasta - Gjirokastёr i Berat, to takie Albańskie klasyki, ale bardzo klimatyczne.
Naturę - tak naprawdę to możecie zatrzymać się w dowolnym miejscu i najpewniej będzie pięknie - my przejeżdżając przez przełęcz Llogara skręcając w losową drogę natrafiliśmy na plażę umiejscowioną na samym końcu kanionu, otoczoną ogromnymi skałami - piękna rzecz!
Z kim?
Pojechaliśmy na jednodniową wycieczkę z Moja Albania i polecamy totalnie. Tylko pytajcie, czy na wycieczce będzie mąż Izy - Elion, rodowity Albańczyk który łącząc trochę polskiego, trochę angielskiego i czasem albańskiego, w najciekawszy sposób opowie wam o wszystkim dookoła.